Okładka

Egzorcysta - numer 92. Kwiecień 2020

Wydawnictwo: Miesięcznik Egzorcysta Dział: Czasopisma Format: 205x285 Stron: 64 Oprawa: miękka ISBN: 977229921900592 INDEKS: EGZ0074B53403
12,00 zł
Darmowa dostawa od 150 zł Paczkomaty 10 zł Poczta Polska 15 zł Za pobraniem 15 zł

Opis

Najnowszy numer „Miesięcznika Egzorcysta” poświęcony jest sakramentaliom.

Zagadnieniu sakramentaliów, zwłaszcza wody święconej, aktualności nadaje wyjątkowa i niemal ogólnoświatowa okoliczność, jaką jest pandemia koronawirusa, która dotknęła także Polskę. Ze względów bezpieczeństwa nakazano usunięcie wody święconej z kropielnic przy wejściu do kościołów. Tymczasem to właśnie ona dzięki modlitwie Kościoła i wierze tego, kto się nią posługuje, ma moc oczyszczać, uzdrawiać i bronić od różnorakiego wpływu złego ducha. Z tej racji Kościół od wieków używał wody święconej wobec osób i miejsc zarażonych. Być może po raz pierwszy w historii chrześcijaństwa właśnie teraz zrezygnowano z tego skutecznego mocą wiary Kościoła środka walki z zagrożeniem duszy i ciała, z wielką szkodą duchową. Paradoksalnie brak wody święconej przypomina, jak doniosłe ma ona znaczenie – wskazuje Artur Winiarczyk, redaktor naczelny „Miesięcznika Egzorcysta”, we wprowadzeniu do kwietniowego numeru.

Na studiach psychologicznych zawsze interesował mnie tzw. mind-body problem, czyli związek między psychiką a ciałem. W jaki sposób psychika, która jest niematerialna, oddziałuje na ciało i jak ciało jest z nią powiązane? Problem do tej pory nierozstrzygnięty. Moje zainteresowania poprowadziły mnie w kierunku psychologii nieakademickiej, m.in. na kursy samokontroli Umysłu Silvy i Neuroligwistycznego Programowania. Byłam w tym czasie ateistką, jedyny sakrament, jaki był moim udziałem, to chrzest w dzieciństwie. Zatem nie dziwiłam się żadnym kosmicznym teoriom nauczanym na tych kursach, gdzie wszechświat stanowił dla mnie siły i moce większe od człowieka – wyznaje w swoim świadectwie dr Lidia Węgrzynowicz OPs.

Pojawiły się problemy z donoszeniem drugiej ciąży. (...) Zamiast leczenia pani Magda wybrała różaniec. Modlitwa towarzyszyła jej codziennie. Po miesiącu, w czasie wizyty kontrolnej u lekarza, dowiedziała się, że jej ciąża nie jest zagrożona. Swoje dzieci pani Magdalena ofiarowała Maryi. Błogosławi je każdego dnia, a kiedy starsza córka idzie do szkoły, sama nachyla główkę, aby matka nakreśliła nad nią znak krzyża – historię Magdy opisuje Joanna Szubstarska w tekście „Sakramentalia używane z wiarą”.

Aspiracją szatana i świata demonów jest doprowadzenie do pewnego rodzaju satanizacji bytu ludzkiego, co jest dokładnym przeciwieństwem Bożego pragnienia i działań zmierzających do jego uświęcenia czy ubóstwienia. Ten rodzaj satanizacji nie realizuje się oczywiście wraz z wlaniem się w duszę jakiejś diabelskiej rzeczywistości, podobnej do łaski czy cnót i darów Ducha Świętego. Realizuje się ona po prostu wraz z postępującą fiksacją myśli i woli człowieka w myśli i woli diabła w taki sposób, że wytwarza się między nimi pewien rodzaj pokrewieństwa i zależności moralnej – człowieka od diabła – stwierdza ks. Francesco Bamonte ICMSw artykule „Duszpasterz i egzorcysta. Przypadki nadzwyczajnego działania demona”.

Miałem do czynienia z opętaniem, które bardzo długo trwało. Ta osoba była prowadzona przez pół roku i Bóg ją uwolnił. To opętanie najwięcej dało mi do myślenia. Pokazało mi najwięcej taktyki złego ducha. Przypomnę, że Apokalipsa św. Jana pokazuje w najlepszy sposób taktykę złego ducha. Po 12 rozdziale, prawie do samego końca, mamy niezwykłą teologię, która ukazuje, jak postępuje zły duch. W naszych czasach byłoby czymś kapitalnym odkryć, co zły duch robi nam kawałek po kawałku. (…) Dzisiejsze ideologie, które są w umysłach ludzi świeckich i ludzi Kościoła, także biskupów i kardynałów, jawią się jak intelektualna trucizna, niesamowicie niszcząca Kościół – wskazuje ks. dr Radosław Siwiński, egzorcysta diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, w wywiadzie zamieszczonym w naszym miesięczniku.

Już od samego dzieciństwa jej życie było naznaczone samotnością i cierpieniem. Jej ojciec wyemigrował za chlebem do Argentyny i już nigdy nie wrócił. Matka nie potrafiła się odnaleźć w rzeczywistości. Natuzza miała wiele przyrodnich sióstr i braci. Doświadczyła skrajnego ubóstwa. Wcześnie poszła na służbę, a po kolejnych stanach kataleptycznych, wizjach i omdleniach uznano ją za histeryczkę i trafiła do szpitala psychiatrycznego. Po wyjściu ze szpitala wyszła za mąż. Urodziła czwórkę dzieci, jednocześnie prowadząc posługę religijną dla wielu ludzi, współpracując z rzeszą lekarzy, kapłanów i biskupów. Początkowo izolowana, wyszydzana i niszczona, zdobywała sobie sympatię posłuszeństwem wobec władzy kościelnej, pokorą, cierpliwością i oddaniem – tak o Natuzzie Evolo, włoskiej stygmatyczce, pisze dr Tomasz Teluk.

Dla Boga usunięcie grzechu jest bardzo prostym i zwykłym dziełem, odbywa się w jednej chwili. Po stronie człowieka stanowi skomplikowany, wieloetapowy proces. Na każdym etapie jest obecny Duch Święty pukający do drzwi sumienia poprzez wyrzuty, które są jak palące myśli, jak „robak, który nie umiera” (por. Mk 9, 48). Drzwi te otwierają się dzięki wyznaniu, w którym brzmi głos Ducha Świętego. Jak pisał św. Augustyn: „Człowiek sam z siebie nie wyzna grzechów, ani nie będzie sam siebie za nie karał; tylko mając dar Ducha Świętego, może się ktoś na siebie gniewać i poczuć do siebie odrazę” (Objaśnienia Psalmów, Warszawa 1986, s. 284). Duch Święty wchodzi do duszy człowieka przez skruchę – wskazuje ks. prof. Andrzej Zwoliński w artykule pt.: „Nieustanne nawracanie”.

Sakramentalia zatem 1) przygotowują działanie sakramentów oraz 2) działają przez modlitwę Kościoła (mocą duchowej władzy Kościoła). Moc i skuteczność sakramentaliów wynika z nieustannej modlitwy Kościoła, w której są one zanurzone. Formułę działania sakramentaliów określa termin łac. „ex opere operantis Ecclesiae”, czyli na mocy działania Kościoła, w tym wypadku oznaczającego modlitwę katolików na całym świecie ze względu na możliwość rozlicznych interpretacji słów Papieża. (…) W kontekście katolickiej sakramentologii symbole otrzymują obiektywną moc, dzięki łasce Chrystusa i władzy Kościoła otrzymanej od Chrystusa. Działają jednak ostatecznie 3 elementy: łaska Boża, symbole płynące z władzy (modlitwy) Kościoła i wola człowieka, skierowana ku Bogu w konkretnych decyzjach – podkreśla ks. dr hab. Aleksander Posacki SJ w artykule „Symbolika znaków używanych jako sakramentalia”.

W najstarszej przeszłości dziejów biblijnych udzielanie błogosławieństwa polegało przeważnie na życzeniu dóbr ziemskich: urodzaju, długiego i bogatego życia, licznego potomstwa, posiadania własnej ziemi. Przykład stanowi błogosławieństwo udzielone przez patriarchę Izaaka swojemu synowi Jakubowi: „Niech Bóg da ci rosę z nieba i żyzną ziemię, obfitość zboża i moszczu” (Rdz 27, 28). Z biegiem czasu cel błogosławieństwa ulegał teologicznej sublimacji – wskazuje ks. dr Adam Dynak w artykule „Błogosławieństwo w Biblii”.

To w (…) imię Jezusa i na Jego polecenie egzorcysta wyrzuca złe duchy. Imię Chrystusa, przyzywane w różnych formach, jest jednym z najpotężniejszych środków przydatnych w walce ze złymi duchami i chroniących przed ich atakami. Wzywając imienia Jezusa, przywołujemy Jego moc, dzięki której zły duch jest związany i wypędzony. W tym celu możemy posłużyć się również Litanią do Imienia Jezus – akcentuje o. dr Krzysztof Modras OP w tekście „Sakramentalia w posłudze egzorcysty”.

W numerze także m.in. o św. Wojciechu, o tym, co o sakramentaliach mówi Maria Simma, a także o św. Koronie, orędowniczce na dzisiejszy trudny czas.